Zamknięto śledztwo w sprawie podejrzanego sujkowskiego
Przed chwilą był u mnie listonosz. Przebywam na urlopie, więc
doręczył mi za jednym zamachem DWA pisma z olsztyńskiej prokuratury,
kopertowo datowane tego samego dnia, czyli 29.06.2020;
W jednym piśmie datowanym na 25.06.2020, sekretariat informuje mnie, że 25.06.2020 zostało wszczęte przeciwko mnie jakieś tam śledztwo, natomiast w drugim piśmie datowanym na 27.06.2020, ten sam sekretariat informuje, że 26.06.2020 śledztwo wszczęte dzień wcześniej zostało zamknięte. Niezmiernie się cieszę, że prokuratura powiadomiła mnie o wszczęciu jakiegokolwiek śledztwa przeciwko mnie , a nawet i o jego zakończeniu, gdyż jak dotychczas brałem udział w dwóch rozprawach sądowych wytoczonych przeciwko mnie, plus trzecia - jak podejrzewam co to wzięła i odbyła się zaocznie, bo chyba na podstawie tejże zaocznej trzeciej, zapakowano mnie na miesiąc do olsztyńskiego psychiatryka, wywlekając mnie policyjnie z własnego domu, a ja dotąd nie wiedziałem o co się rozchodzi, gdyż dopiero dzisiaj zostałem poinformowany, że wszczęto przeciwko mnie jakieś śledztwo - pięć dni temu.
Z opisu dotyczącego owego śledztwa wynika,, że znieważyłem funkcjonariusza publicznego - milicjanta Woźniaka, podczas konwojowania mnie do szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie, gdzie siedząc w radiowozie byłem zakuty do tyłu w kajdany, i tamże dokonałem przemocy na milicjancie Woźniaku polegającej na uderzeniu go pięścią w twarz, szarpaniu za ręce, czym spowodowałem u milicjanta obrażenia ciała w postaci wykręcenia lewego stawu promieniowo - nadgarstkowego, dlatego milicjant Woźniak przebywał na zwolnionku doktorskim dłużej jak 7 dni.
Pytam zatem p.o.prokuratora SZULCA, czy milicjant Woźniak nie doznał żadnych urazów od mojego ciosu pięścią w milicyjną twarz, jeno od szarpania milicyjnej ręki powyginały mu się nadgarstki? Może nadgarstki wygięły się milicjantowi Woźniakowi od dźwigania łapówki, którą zainkasował za składanie fałszywych zeznań przeciwko mnie? Wszczął już pan p.o. prokuratora jakieś śledztwo w tej sprawie? Może i doktorowi wystawiającemu lewe zwolnienia, też coś w udziale przypadło, przez co Woźniak dźwigając za DWÓCH urazu milicyjnych, od pały wyrobionych jak u nikogo innego, nadgarstków doznał?
P.S.
W drugim piśmie jest błąd. Niewłaściwy kod pocztowy - nieomylna prokuraturo rejonowa olsztyn północ w Olsztynie przy ulicy Emilii Plater 12. To samo dotyczy zaadresowanych do mnie kopert, choć wymeldowałem się stąd dawno temu, i obecnie żadnego adresu nie posiadam w rzymskim imperium, ba, nie posiadam nawet rzymskiego dowodu osobistego, który zdałem WŁADZY prawie rok temu , przez co nie jestem obywatelem - niczyim, a mimo to imperium wciąż mnie listownie , milicyjnie i p.o prokuratorsko - sądownie ściga :-).
marek sujkowski
W jednym piśmie datowanym na 25.06.2020, sekretariat informuje mnie, że 25.06.2020 zostało wszczęte przeciwko mnie jakieś tam śledztwo, natomiast w drugim piśmie datowanym na 27.06.2020, ten sam sekretariat informuje, że 26.06.2020 śledztwo wszczęte dzień wcześniej zostało zamknięte. Niezmiernie się cieszę, że prokuratura powiadomiła mnie o wszczęciu jakiegokolwiek śledztwa przeciwko mnie , a nawet i o jego zakończeniu, gdyż jak dotychczas brałem udział w dwóch rozprawach sądowych wytoczonych przeciwko mnie, plus trzecia - jak podejrzewam co to wzięła i odbyła się zaocznie, bo chyba na podstawie tejże zaocznej trzeciej, zapakowano mnie na miesiąc do olsztyńskiego psychiatryka, wywlekając mnie policyjnie z własnego domu, a ja dotąd nie wiedziałem o co się rozchodzi, gdyż dopiero dzisiaj zostałem poinformowany, że wszczęto przeciwko mnie jakieś śledztwo - pięć dni temu.
Z opisu dotyczącego owego śledztwa wynika,, że znieważyłem funkcjonariusza publicznego - milicjanta Woźniaka, podczas konwojowania mnie do szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie, gdzie siedząc w radiowozie byłem zakuty do tyłu w kajdany, i tamże dokonałem przemocy na milicjancie Woźniaku polegającej na uderzeniu go pięścią w twarz, szarpaniu za ręce, czym spowodowałem u milicjanta obrażenia ciała w postaci wykręcenia lewego stawu promieniowo - nadgarstkowego, dlatego milicjant Woźniak przebywał na zwolnionku doktorskim dłużej jak 7 dni.
Pytam zatem p.o.prokuratora SZULCA, czy milicjant Woźniak nie doznał żadnych urazów od mojego ciosu pięścią w milicyjną twarz, jeno od szarpania milicyjnej ręki powyginały mu się nadgarstki? Może nadgarstki wygięły się milicjantowi Woźniakowi od dźwigania łapówki, którą zainkasował za składanie fałszywych zeznań przeciwko mnie? Wszczął już pan p.o. prokuratora jakieś śledztwo w tej sprawie? Może i doktorowi wystawiającemu lewe zwolnienia, też coś w udziale przypadło, przez co Woźniak dźwigając za DWÓCH urazu milicyjnych, od pały wyrobionych jak u nikogo innego, nadgarstków doznał?
P.S.
W drugim piśmie jest błąd. Niewłaściwy kod pocztowy - nieomylna prokuraturo rejonowa olsztyn północ w Olsztynie przy ulicy Emilii Plater 12. To samo dotyczy zaadresowanych do mnie kopert, choć wymeldowałem się stąd dawno temu, i obecnie żadnego adresu nie posiadam w rzymskim imperium, ba, nie posiadam nawet rzymskiego dowodu osobistego, który zdałem WŁADZY prawie rok temu , przez co nie jestem obywatelem - niczyim, a mimo to imperium wciąż mnie listownie , milicyjnie i p.o prokuratorsko - sądownie ściga :-).
marek sujkowski
Komentarze
Prześlij komentarz