Fejsikowa rzeczywistość
Jakoś tak się stało, że zauważyłem iż do mojej listy znajomych na
fejsbuszku, dopisują się jakieś nieznane mi istoty, bez mojej wiedzy i
zgody. W związku z powyższym zamieściłem adekwatny post informujący
zarówno WŁADZE jak i użytkowników fb, że dzieją się na tymże portalu
rozmaite cuda niewidy. Publikuję ów post i komentarze zamieszczone pod
nim w formie screenów, aby rozeznać o co w tym wszystkim się rozchodzi;
Tak wyglada ów post, a takie zamieszczono pod nim komentarze;
https://www.facebook.com/marek.sujkowski.14
Z ów komentarzy dowiedziałem się, co następuje;
Andrzej Statowski - To pewnie trole by atakować hejtem.
Marek Sujkowski - Ale ja ani ich nie zapraszałem, ani nie akceptowałem zaproszenia. Jakim zatem cudem, bez mojej wiedzy i zgody zapisali się w mojej fejsianej chałupie? Czy ta chałupa na pewno należy do mnie?
Andrzej Statowski - masz włamanie na konto. Zmień hasło
Marek Sujkowski do Andrzej Statowski - A po co włamywać się na moje konto, skoro wszystko jest na nim publiczne, a w piwniczne weki przecież niczego nie pochowałem?
Andrzej Statowski do Marek Sujkowski - ale ktoś w te weki chce coś dołożyć i "będzie na ciebie" taki koń trojański
Na cóż w takim przypadku jak mój, włamywać się komuś na konto, skoro wszystkie moje fejsbukowe publikacje opatrzone są statusem - PUBLICZNE, przez co każdy kto chce, może się zapoznać z nimi kiedy tylko jego dusza zapragnie, a także może toto komentować , czy hejtowć do woli? Gdy sprzątałem dzisiaj chałupę, przyszło mi na myśl, że takie włamanie ma na celu tylko jedno. Przejąć dostęp do fejsbukowej poczty zwanej privem, oraz zapewnić sobie możliwość komentowania , czy odpowiadania na pytania internautów, podszywając się pod właściciela danego konta.
Opisałem w którejś z notek, że dostawałem niegdyś sms-y, rzekomo wysyłane z telefonu mojej żony, z których to niby wynikało, że moja żona pomyliła się wysyłając takiego sms-a, i zamiast własnemu kochankowi wysłała go mnie. Rzymską durnotę to ja panie święty znam od dawna, zatem odraz zakumałem, co za pajace za tymi smsesmi skleconymi w języku, który nazwałbym - podobnym do polskiego - stoją. Zona jak najbardziej potwierdziła moje domysły, okazując mi swój telefon do przejrzenia. Oczywiście telefonu nie przeglądałem, gdyż po 30 latach małżeństwa to coś tam już o swojej żonie wiem.
Dlatego to informuję wszechświat cały, że gdyby fejsbukowicz marek sujkowski nagle zaczął domagać się od kogokolwiek pieniędzy, albo zacząłby przyjmować wielomilionowe darowizny, których na moim privie pojawiło się co niemiara, a które wszystkie jak jedna odrzuciłem, niech wie, że to nie ja biorę łapówki, nie ja domagam się zapłat za cokolwiek itd. Wpływu na cybernetycznych oszustów żadnego nie mam, zatem w obliczu działania takich internetowych nygusów pozostaję niejako bezradny. Jedyne co mogę uczynić, to zgłosić zaistniały proceder WŁADZY, co niniejszym czynię, aby WŁADZA cybernetycznymi oszustami wreszcie się zajęła, albowiem nie pierwszy raz już z tym do WŁADZY się zwracam, a na swoich blogach jasno pokazałem, ile łajdactwo internetowych przestępców mnie dotychczas kosztowało.
Oświadczam, że przenigdy od nikogo żadnych pieniędzy ni innych ofert nie przyjmę, ni TERAZ ni nigdy, albowiem wszystko to stanowi dla mnie marność nad marnościami, a oświadczenie powyższe potwierdzają zapisy wszystkich moich blogów. Zatem jeśli ktokolwiek z internautów przekaże jakiekolwiek darowizny dla kogoś podszywającego się pode mnie, niechaj już teraz wie, że nie mnie ów darowizny przekazał, albowiem ja żadnych darowizn od nikogo w żadnej postaci nie przyjmuję.
marek sujkowski
Tak wyglada ów post, a takie zamieszczono pod nim komentarze;
Z ów komentarzy dowiedziałem się, co następuje;
Andrzej Statowski - To pewnie trole by atakować hejtem.
Marek Sujkowski - Ale ja ani ich nie zapraszałem, ani nie akceptowałem zaproszenia. Jakim zatem cudem, bez mojej wiedzy i zgody zapisali się w mojej fejsianej chałupie? Czy ta chałupa na pewno należy do mnie?
Andrzej Statowski - masz włamanie na konto. Zmień hasło
Marek Sujkowski do Andrzej Statowski - A po co włamywać się na moje konto, skoro wszystko jest na nim publiczne, a w piwniczne weki przecież niczego nie pochowałem?
Andrzej Statowski do Marek Sujkowski - ale ktoś w te weki chce coś dołożyć i "będzie na ciebie" taki koń trojański
Na cóż w takim przypadku jak mój, włamywać się komuś na konto, skoro wszystkie moje fejsbukowe publikacje opatrzone są statusem - PUBLICZNE, przez co każdy kto chce, może się zapoznać z nimi kiedy tylko jego dusza zapragnie, a także może toto komentować , czy hejtowć do woli? Gdy sprzątałem dzisiaj chałupę, przyszło mi na myśl, że takie włamanie ma na celu tylko jedno. Przejąć dostęp do fejsbukowej poczty zwanej privem, oraz zapewnić sobie możliwość komentowania , czy odpowiadania na pytania internautów, podszywając się pod właściciela danego konta.
Opisałem w którejś z notek, że dostawałem niegdyś sms-y, rzekomo wysyłane z telefonu mojej żony, z których to niby wynikało, że moja żona pomyliła się wysyłając takiego sms-a, i zamiast własnemu kochankowi wysłała go mnie. Rzymską durnotę to ja panie święty znam od dawna, zatem odraz zakumałem, co za pajace za tymi smsesmi skleconymi w języku, który nazwałbym - podobnym do polskiego - stoją. Zona jak najbardziej potwierdziła moje domysły, okazując mi swój telefon do przejrzenia. Oczywiście telefonu nie przeglądałem, gdyż po 30 latach małżeństwa to coś tam już o swojej żonie wiem.
Dlatego to informuję wszechświat cały, że gdyby fejsbukowicz marek sujkowski nagle zaczął domagać się od kogokolwiek pieniędzy, albo zacząłby przyjmować wielomilionowe darowizny, których na moim privie pojawiło się co niemiara, a które wszystkie jak jedna odrzuciłem, niech wie, że to nie ja biorę łapówki, nie ja domagam się zapłat za cokolwiek itd. Wpływu na cybernetycznych oszustów żadnego nie mam, zatem w obliczu działania takich internetowych nygusów pozostaję niejako bezradny. Jedyne co mogę uczynić, to zgłosić zaistniały proceder WŁADZY, co niniejszym czynię, aby WŁADZA cybernetycznymi oszustami wreszcie się zajęła, albowiem nie pierwszy raz już z tym do WŁADZY się zwracam, a na swoich blogach jasno pokazałem, ile łajdactwo internetowych przestępców mnie dotychczas kosztowało.
Oświadczam, że przenigdy od nikogo żadnych pieniędzy ni innych ofert nie przyjmę, ni TERAZ ni nigdy, albowiem wszystko to stanowi dla mnie marność nad marnościami, a oświadczenie powyższe potwierdzają zapisy wszystkich moich blogów. Zatem jeśli ktokolwiek z internautów przekaże jakiekolwiek darowizny dla kogoś podszywającego się pode mnie, niechaj już teraz wie, że nie mnie ów darowizny przekazał, albowiem ja żadnych darowizn od nikogo w żadnej postaci nie przyjmuję.
marek sujkowski
Komentarze
Prześlij komentarz