Niebyt absolutny, czyli coś czego nie ma, mimo, że jest.


 
Zgodnie z tym co zapisałem w poprzedniej notce, biblijne rozważania zainicjowane na moich blogach zostały już zakończone, stąd  też i słowa danego dotrzymać zamierzam. Jednakowoż nie samą Biblią żyje człowiek, ale każdym SŁOWEM pochodzącym z ust tego i owego. Sam wszakże w odpowiedzi udzielonej  veslav777  pod notką BOGOWIE zapisałem;
W związku z tą zależnością, nie należy poprzestawać na tym co się wie dziś, lecz dalej podążać drogą MIŁOŚCI, wiodącą ku dalszemu poznaniu PRAWDY, abyśmy nie uśmiercili żywego SŁOWA, zatrzymując rozwój własnej świadomości na poziomie poznania z dzisiaj.

Analizując najrozmaitsze warianty bytu, dochodzę do wniosku, że absolutnego poczucia szczęścia można dostąpić jedynie w nieistnieniu. Tylko tam nie występuje NUDA. Gdyby  nieistnienie sklasyfikować matematycznie, trzeba by je zapisać jako ZERO. Zero nie posiada ADWERSARZA, jak  na przykład JEDYNKA, której ADWERSARZEM jest minus JEDYNKA. Z barku adwersarza, ZERO  nie zaprzecza niczemu, ani nic nie zaprzecza jemu. Skoro nie posiada ONO adwersarza, nie posiada także płci - jak na prawdziwe ONO przystało, stąd też i GRAMATYKA wyodrębniająca rodzaje, liczby, osoby, czasy, tryby i diabli wiedzą co jeszcze ,  ZERU do niczego potrzebna nie jest. Skoro ZERO jest bezgramatyczne, znaczy , że jak dotąd nic nie powiedziało, ani  nic nie zapisało.
Z racji braku adwersarza, ZERO nie misi o nic zabiegać,  albowiem tam gdzie ONO istnieje, nie istnieje nic więcej. Czy zatem ZERO   prawdziwie istnieje? Skoro o ZERZE piszę, znaczy, że  musi ONO istnieć, albowiem gdyby nie istniało, nie mógłbym nic w temacie ZERA nabazgrać;



Jak widać,  ZERO istnieje, choć stanowi niebyt absolutny, czyli coś czego nie ma, mimo, że jest. Na Wikipedycznej osi liczbowej, ZERO zaznaczono największą kreską. Dlaczego?

Świat  ZERA można nazwać tylko i wyłącznie światem bezbiegunowym, czyli pozbawionym ADWERSARZA, albowiem świat ZERA nie posiada nawet JEDNEGO bieguna. Czymże przeto jest bezbiegunowy świat ZERA? Może być tylko miejscem, w którym  mieszka bezbiegunowy STWORZYCIEL , zgodnie z tym, co pokazały badania przeprowadzone na kanwie BIBLII. Jak  zatem nazwać  STWORZYCIELA , przestrzegając gramatyki przypisanej dla świata, w którym istnieje tylko  ZERO, stanowiące rodzaj NIJAKI?
ONO - tylko to słowo spełnia  omawiane wymogi gramatyczne. Czym jest ONO? Z powyższego zapisu jasno wynika, że ONO = ZERO, zatem ONO jest tym samym co NIC. Przeto ONO vel ZERO vel NIC, umożliwiło zaistnienie biblijnego EDENU, zgodnie z teorią WIELKIEGO WYBUCHU, która twierdzi, że wszechświat powstał z NICZEGO, czyli że powstał z przyczyny istnienia ZERA , które oznacza NIC. Trzeba powiedzieć jasno, że jak na ZERO vel NIC ,  to niezwykle fascynującą  robotę ów ZERO wykonało.

Dlaczego w świecie ONO  inne liczby nie występują , jak tylko ZERO? Ano dlatego, że gdyby istniały, stworzyłyby BIEGUNY, a owoc biegunowości jest już nam doskonale znany - DUALIZM, uniemożliwiający dogadanie się z kimkolwiek. Dzięki  zaistnieniu liczb, zaistniało współzawodnictwo, którego owocem są DYSPROPORCJE, będące śmiertelnym wrogiem DOSKONAŁOŚCI. Tam gdzie istnieje tylko  ZERO, istnieje także PRAWDA, albowiem z braku czegokolwiek  innego w świecie ZERA ,  nic PRAWDY nie zdoła zakłócić. Wychodzi na to, że dążenie do JEDNOŚCI, które stało się naszym ziemskim celem, nie przyniesie w pełni oczekiwanego efektu, albowiem  JEDNOŚĆ   nie jest naszym DOCELEM, gdyż nie otwiera drzwi do świata ZERA . JEDNOŚĆ w świecie ZERA, stanowiłaby dla ZERA  ADWERSARZA. Dowód na wynikłą wyżej tezę;

0                                         1
nic                                    coś


W świecie, w którym  zaistniałoby jednocześnie nic i coś,  pojawiłaby się  DYSPROPORCJA. Przykład na DYSPROPORCJĘ;
Rowokopacz może bezpiecznie kopać dół w ziemi, jednakowoż tylko do pewnego momentu. Jeśli dół przekroczy głębokość krytyczną, siły NATURY wykop natychmiast  zasypują samoczynnie, choć nikt do tego ręki nie przykłada. Dobrze gdy rowokopacz zdąży z dołka uciec przed zawaleniem kopaniny. Jeśli nie zdąży, NATURALNY RESET ma zapewniony. Tak zwany CUD NATURY, ukazujący najjaśniej jak można, że nieznosząca DYSPROPORCJI NATURA , zawsze dąży do równości, przez co dołek rowokopaczowi sama zasypuje, pokazując tym samym obserwatorowi, że jednakowoż w PŁASKOŚCI ziemskiej NATURA upodobanie odnajduje, samoczynnie niwelując wszelkie DYSPROPORCJE. 

Ponieważ   NATURA  zawsze dąży do zaistnienia równości, to istnienie obok siebie NIC i COŚ,  już z definicji skazane jest na NATURALNĄ ZASYPKĘ, a na kanwie takich właśnie zależności powstały PROGRAMY CYBERNETYCZNE , zwane ZERO - JEDYNKOWYMI. Jaki los czeka zatem  zero - jedynkowe programy, zwane ELOHIM? Ano gdy osiągną moment krytyczny, zostaną UNICESTWIONE przez NATURĘ, z racji zachodzącej w nich zero - jedynkowej DYSPROPORCJI,  czyli skończą nie inaczej jak omówiony wyżej rowek rowokopacza.

Dzięki przykładowi kopacza rowów, rozumiemy już, do czego doprowadza światy tak zwany wyścig szczurów, przez które to współzawodnictwo  DYSPROPORCJA  wykładniczo WZRASTA, póki nie osiągnie punktu krytycznego. Gdy inicjatorzy szczurzej ściganiny znają zależności występujące pomiędzy rowokopaczem a NATURĄ, mogą bezpiecznie kontrolować taki KRYTYCZNY moment. Gdy rowokopacz zbliża się  w swej kopaninie do punktu krytycznego, trzeba wówczas powstrzymać jego kopaninę , a powstrzymanie takie nazwano naukowo - SCHŁADZANIEM GOSPODARKI - USPOŁECZNIONEJ - od się dodam. Wygląda na to, że rola rowokopacza  została zapożyczona z mitologii greckiej, albowiem rowokopacz jest niczym innym jak lustrzanym odbiciem mitologicznego SYZYFA.  Na cóż zatem rowokopaczowi syzyfowe prace przydzielono? Aby jako niebiorący czynnego udziału w GRZE, gitary  graczom nie zawracał, zajmując się rowu kopaniem.
Dlatego to jeden z katolickich profesorów, którego nazwisko wyleciało mi z głowy, w którymś ze swych materiałów YT  poucza, iż władza doskonale zdaje sobie sprawę z demagogiczności tego świata, jednakowoż doszła do przekonania, że bez demagogii świat ten istnieć by nie mógł, stąd też podtrzymuje się SZTUCZNIE  taki stan rzeczy, co należy w obecnej chwili uznać jako in plus, a co   jak sądzę, wykaże dalszy ciąg tych rozważań. Po tej małej dygresji, wracamy do ZERA;

Czy ZERO można nazwać  dajmy na to - MINIMUM? Nie, bowiem minimum przytuliła już minus nieskończoność. MAKSIMUM obrała sobie plus nieskończoność, dzięki czemu ZERO stanowi CENTRUM, od którego wszystko się zaczyna. Czym jest przeto minus i plus nieskończoność? Jak oznaczyć te panny na osi liczbowej? Wygląda na to, że się nie da, a skoro się nie da, znaczy, że plus i minus nieskończoność  jest niczym innym jak DEMAGOGIĄ, czego nie można powiedzieć o ZERZE, które na KAŻDEJ osi liczbowej w CENTRUM występuje, choć nikt nie WIERZY, że ONO istnieje. Czymże zatem jest WIARA  albo NIEWIARA, jeśli nie matematycznie skleconą DEMAGOGIĄ?

W jednym z materiałów zamieszczonych na Tagen TV, pan TOPOGRAF  powiedział, że był programowo vel obenautycznie jakby na końcu wszystkiego. Spytany przez Mariusza co znajduje się dalej, odpowiedział, że jego zdaniem dalej istnieje - NIEISTNIENIE, które nazwał NIEBYTEM, czyli można by uznać, że dalej  istnieje NIC, które to sklasyfikowaliśmy wyżej jako ZERO, stanowiące ONO, a które to nazwaliśmy STWORZYCIELEM. Wychodzi na to, że w matrixach pojawiliśmy się z NIEBYTU, zwanego ZEREM vel ONO,  zatem przyszliśmy tu z czegoś co rzekomo nie istnieje, matematycznie zwanego ZEREM. Co zatem oznacza ZERO, które poucza nas o NIEBYCIE, a które znajduje swój zapis na osi liczbowej, przez co NIEBYTEM  -  ZERA w żaden sposób nazwać  nie można?

Otóż ZERO stanowi dla nas NIEBYT, albowiem NIC a NIC o ZERZE nie wiemy, gdyż nawet pan TOPOGRAF bał się tam zajrzeć. Zatem NIEBYT oznacza coś, czego nie znamy, zgodnie z tym co gada pan TOPOGRAF, oraz z tym co wynikło z tych , jak i z zakończonych już biblijnych rozważań,  a nie coś co nie istnieje. Zatem niebyt absolutny oznacza tak naprawdę byt , o którym absolutnie nic nie wiemy, dlatego matematycznie nazywamy taki  konstrukt  ZEREM, a gramatycznie ONO.

Właśnie  poza BIBLIJNIE objawił się nam prawdziwy BÓG, którego nie można nazwać - JEDYNY, albowiem stanowi ZERO. W świecie ZERA, z barku innych liczb, wymiary nie istnieją, zatem w świecie tym  - bóg NAJWYŻSZY czy NAJNIŻSZY istnieć nie może.Może zaistnieć tam jedynie RÓWNOŚĆ, o której pouczyła nas NATURA na przykładzie rowokopacza. W absolutnym niebycie,  wszystko stanowi ZERO, czyli bezbiegunowe vel bezpłciowe ONO.

Jak spuentować  zapis tychże rozważań?

ABSOLUT jest ZEREM? Niestety zapis  taki jest niezgodny z gramatyką świata ZERA, gdzie występuje jedynie bezliczbowa, bezosobowa NIJAKOŚĆ, a słowo ABSOLUT jest rzeczownikiem męskim w liczbie pojedynczej. Jak przeto zapisać to słowo w rodzaju nijakim? Nie da się, zatem osoby mające świadomość istnienia ABSOLUTU,  tkwią w błędzie, z przyczyn gramatycznych i matematycznych, albowiem matematycznym ABSOLUTEM jest PLUS NIESKOŃCZONOŚĆ, czyli świat LICZB, którego ZERO nie UZNAJE. Jak widać, posiadając jaką taką biblijną wiedzę, można by sporych rozmiarów  KSIĄŻKĘ  o ZERZE nabazgrać,  nie zanudzając przy tym  czytelnika na śmierć. O zerze pisać jest niezwykle łatwo, albowiem jest ONO nam znane - WSZECHOBECNE. Oglądamy je codziennie;


image
Czy to nie dziwaczna zależność, że ZERO ma największy wpływ na majętność? Im więcej zer, tym człek bogatszy. Cóż za naukowy paradoks? Dzięki banknotowi WIDZIMY, dlaczego ZERO nie jest absolutem. Posiada współistoty - identyczne jak ONO same, stworzone na swój obraz i podobieństwo.  Im więcej współistot obrazowych ZERA  na banknocie,  tym jego posiadacz majętniejszy się staje, z czego wnioskuję, że ABORCJA w świecie ZERA  stanowi niebywałą DEMAGOGIĘ I UTOPIĘ , uszczuplającą  MAJĘTNOŚĆ ZERA . Stąd też ZERO śmierci nie uznaje wcale a wcale, a skoro ONO nie uznaje, to i śmierć istnieć panie święty nie ma jak. Śmierć istnieje jedynie w światach LICZB, w których ZERO stanowi CENTRUM WSZYSTKIEGO, a CENTRUM decyduje o wszystkim.

Skoro śmierć istnieje tylko w światach liczb, w których  w KAŻDYM centrum WIDNIEJE ZERO, które to śmieci nie uznaje, to czym jest śmierć, jeśli nie demagogią wynikającą z istnienia pozostałych liczb? Zatem jakby nie kombinować , LICZBY są adwersarzami ZERA, które w każdym ze światów istnieje, stanowiąc ich centrum, a skoro tak, to znaczy, że z inicjatywy ZERA wszystkie światy zaistniały.

W tymże momencie, wszyscy jedyni bogowie, pierwsi sekretarze i wszyscy inni, co to zachcieli stać się PIERWSZYMI,  zostali wychłostani rózgą żelazną dzierżoną przez ZERO, zgodnie z rodzicielskim zwyczajem. Wychodzi na to, że głosować panie święty już na kogo nie ma wcale a wcale, albowiem na żadnych wyborczych listach  ZERO  nie WIDNIEJE, a skoro nie WIDNIEJE, to czym są te listy jeśli nie DEMAGOGIĄ? Listy wyborcze stanowią zatem demagogiczny ciąg liczbowy,  z którego ZERO zostało WYKLUCZONE. Pytam zatem przez kogo mocium panie? Ano wicie rozumnicie przez wszystkich tych, którzy postawili się wyżej ZERA, a to zgodnie z naukami kościoła katolickiego stanowi GRZECH ŚMIERTELNY. W przypadku popełnienia  tak  ciężkiego grzechu, należy niezwłocznie odwołać się do HIPERWIEDZY, aby rozeznać jaką karę ZERO przewidziało za taką śmiertelną nieprawość. Kwestię tę wyjaśnia HIPERWIEDZA ,  ukryta w powiedzeniu - nauki ze świata sztuki;



Pero, pero, bilans musi wyjść na ZERO;


Zatem tylko ZERO stanowi DOSKONAŁOŚĆ, albowiem w każdej rzeczywistości oznacza to samo - PRAWDZIWY GOSPODARCZY BILANS, zgodnie z tym co wyśpiewuje Jan Kaczmarek. Aby mogło powstać gdziekolwiek cokolwiek, jako tako użytecznego , w każdym przypadku najsampierw musi  zaistnieć  CENTRUM , zwane ZERO, aby pozostałe liczby teoretycznie większe od CENTRUM,  mogły się przy nim solidnie utuczyć, przez co utworzyć PRZESTRZEŃ dla ZAISTNIENIA czegokolwiek. Gdyby ZERO nie zaistniało w CENTRUM, przestrzeń umożliwiająca zaistnienie czegokolwiek nigdy nie mogłaby powstać, albowiem bez ZERA,  inne liczby nie istnieją, potwierdzając tym samym  najjaśniej jak można, że pozbawione ZERA - tak zwane listy wyborcze  - nie istnieją, a gdyby ktoś chciał się upierać co do ich istnienia, to musi matematycznie uznać, że  są one jedynie wytworem niebywałej demagogii, która wparła się ZERA.

Ponieważ ZERO jest DOSKONAŁOŚCIĄ, oznaczającą to samo w każdych warunkach, znaczy że DEMAGOGIA do ZERA dostępu nie ma, albowiem nawet gdyby  wiła się jak węgorz, to od ZERA nic a nic nie ugra, albowiem ZERO nic nie posiada, czym by MOGŁO demagogię zadowolić, choć paradoksalnie dzięki istnieniu ZERA, wszystkie inne liczby mogły zaistnieć, które to radość  DEMAGOGII jednakowoż sprawiają. Stąd też gdy gdziekolwiek pojawia się ZERO, wszystkie CYFROWE PROGRAMY napełniają się przerażeniem, albowiem stanowią konstrukty ZERO - JEDYNKOWE, które ZERO w mgnieniu oka może   WYZEROWAĆ, pakując toto w folder ZIP, coby następnie  takiegoż  skompresowanego ZIPA wpakować dajmy na to do KWARANTANNY, albo gdzie tam ZERU się spodoba.

Jak zatem widzimy jasno, HIPERWIEDZA objawiona on - line przez ZERO, które kosmitą żadnym nie jest, spakowała HIPERFIZYKĘ objawioną ziemianom  przez kosmitów do folderu ZIP,  przez co nic się już  z kosmicznych objawień nie ostało, jak tylko ZERO, albowiem na ten czas , wszystko inne przestaje być w tymże świecie UŻYTECZNE , gdyż w programowej JEDNOŚCI   2+2= 1, coby JEDNOŚĆ póki co tutaj mogła TRWAĆ, gdyż jeno z niej można przeskoczyć do ZERA, co jasno pokazuje Wikipedyczna oś liczbowa.Tylko z JEDYNKI dostęp do ZERA się uzyskuje, dlatego ATOR ostatnio powiedział, że w szeregach synów ciemności istnieje niebywała DYSCYPLINA, dzięki której synowie ci chcą osiągnąć JEDNOŚĆ, albowiem jeno z JEDNOŚCI można przeskoczyć do ZERA, które stanowi CEL zaistniałej GRY. Synowie ci nie rozumieją, że ich jedność  stanowi MINUS JEDEN, a nie JEDEN na liczbowej ośce tejże gry, która dawno temu została zatrzymana, zgodnie z tym co zapisałem we wcześniejszych notkach. Zatem przeskoczyć do zera z pozycji MINUS JEDEN już ABSOLUTNIE nie ma możliwości, albowiem można się tam teraz dostać JEDYNIE w  wyniku efektu tygrysa, o którym  to efekcie gdzieś tam już zapis zamieściłem, a który to efekt polega na cofnięciu programów gry. Zatem gdy nastąpi  EFEKT  TYGRYSA, synowie ciemności oddalą się od ZERA , natomiast synowie światłości wpadną tam samoczynnie, albowiem takie algorytmy tejże grze zapisano. Kto by panie święty pomyślał, że EFEKT TYGRYSA posiada w sobie taką moc? Ano jedynie ten, który z ów efektu  wielokrotnie korzystał, podczas rodzinnej zabawy. 

Skoro synowie ciemności do ZERA dotąd nie przeskoczyli, znaczy, że JEDNOŚCI jeszcze nie osiągnęli, choć zgodnie z tym co wykazały biblijne rozważania, dysponują oni wszelkimi zdobyczami technologii, dzięki której usiłują technologicznie przymusić własne fraktale, coby JEDNOŚĆ jednakowoż zechciały utworzyć. Jak wiemy, kapłan odprawiający mszę, po zakończeniu liturgii tak zwanej komunii, myje i wyciera naczynia liturgiczne dotąd, nim nie osiągnie ZERA, informując w ten sposób obserwatorów, że osiągniecie ZERA stanowi dla kościoła priorytet.

Czym zatem jest ZERO, skoro wszystko co istnieje od prawieków walczy, aby stać się jego posiadaczem? W BIBLII zapisano, że znajduje się tam DRZEWO ŻYCIA, umożliwiające osiągnięcie nieśmiertelności, zwanej WIECZNOŚCIĄ. Zatem drużyna która osiągnie ZERO, stanie się FRAKTALEM, który  zadecyduje jak będzie wyglądała WIECZNOŚĆ. Czy będzie stanowić  DOSKONAŁOŚĆ wynikającą ze światopoglądu synów ŚWIATŁOŚCI, czy też stanie się ostoją wszelkiej DEMAGOGII i DURNOTY, stanowiącej DOCEL synów CIEMNOŚCI.
Jako były biblijny student, zobowiązany jestem poinformować uczestników GRY, że DRZEWO ŻYCIA stanowi biblijny fałsz, co dokładnie zbadałem, choć nie pamiętam, czy cokolwiek w tej kwestii na blogach zapisałem. Jeśli kto mi nie wierzy na słowo, niechaj osobiście przeanalizuje w  tekstach ORYGINALNYCH znaczenie słowa  ec -  עץ, albowiem ja już biblijną babraninę zakończyłem, zgodnie z tym co zapisałem  w poprzedniej notce, stąd też i nie wypada , abym wracał w tejże , do tego co zakończyłem w tamtejże.
Co zatem zakryto przed graczami w ZERZE? Ano to, o co walczą wszystkie istniejące światy - ENERGIĘ, umożliwiającą zamianę NUDNEGO matrixowego bytunku, na ŻYCIE;
image


Mam nadzieję, że w związku z powyższym, biblijni ortodoksi zechcą zasiąść wreszcie do jakiejś MEDYTACJI, coby z racji dogmatu o soli scripturze, nie odbierać samym sobie możliwości dalszego ROZWOJU.
A propos medytacji;
image
https://www.youtube.com/channel/UCDSfUCIO3dUCY_2w_u6ppfQ/videos
Jak to mówią drogi Jacku - MÓWISZ i MASZ - tak działa pole, o którym w WDW co i rusz się prawi.


P.S.
W związku z zaistniałą wiedzą, marzę, aby liczba wyświetleń mojej salonowej babraniny, osiągnęła wreszcie upragnione ZERO.

 

marekpolandia3






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Geniusz Jarek Bzoma

Wojna informacyjna

Dlaczego ludzie nie przyjmują PRAWDY?